Przez ostatnie dni pracowaliśmy z Mirkiem Mrozowiczem nad rozwaleniem mojej książki: "Koniec świata na mojej ulicy", którą wzbogaciłem o 50 stron maszynopisu + zdjęcia + nową okładkę. (Mirku, dziękuję, jesteś wielki!). Od jutra ma ją czytać Adam Ziemianin, poeta o złotym sercu i wyrafinowanym guście. Potem zaczniemy zszywać całość do drukarni.
Dzięki uprzejmości i zainteresowaniu kolegów zajawki na temat książki i zbiórki pojawią się w przyszłym tygodniu w Dzienniku Polskim i Radiu Kraków.
Zbiórka zatrzymała się na kwocie 5242 złote (część pieniędzy wpłynęła na konto) szacuję, że brakuje około połowy sumy. Nie bedę już pisał o nagrodach - bezpłatnych pobytach i degustacjach w winnicy Zbrodzice, czy wpisach nazwisk na karty opowieści, bo wszysko jest na moim profilu:
https://polakpotrafi.pl/projekt/koniec_swiata
Zostało 15 dni do końca zbiórki i bardzo proszę o upowszechnianie tej wiadomości.
Autor
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz