Urbanoskopia
w płonący tunel blask neonów światła knajp
świetliste oczy prostytutek
błyszczących manekinów nocy
przemierzam rozżarzone trzewia miasta
góry plastyku papieru niedopałków szmat
latarnie świecą jak noże alfonsów
z nieba spada połyskliwy miał
confertti
perkusje trzaskających butelek rozsadzają place
jest tylko trans Taxi Taxi
zimny świt łapie nas na gorących uczynkach
na pobojowiskach nocy
wśród wystygłych gwiazd
uderza laską w bruk ulicy leży w rynsztoku rzyga w bramie
argonauci o bladych twarzach szukają przystani
taxi taxi
jem komunię z rożna
mrużę oczy
obłoki pary owijają światło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz