piątek, 28 lutego 2020

Sen II

(Z bieżącej twórczości)



Rodzę się z krwi i ziemi
w jarzeniowych światłach
zawieszonych na galaktykach nadziei
jak supernowa
z rozpaczy i żądzy wprost do śmierci
która pyka w imbryku
skrobie w drzwi
wychyla się zza lampy pyszczkiem kota
udomowiona
zakotwiczona w kościach
na amen

każdego dnia zapadam się
odrobinę głębiej
w labirynt samotności i pustki
w wilgotne trzewia bunkra
gdzie doktor śmierć
wstrzykuje w serce fenol

jestem chirurgiem własnego trupa
jak nauczał Cioran
łagodnie rozsypuję się w bezczas
z uśmiechem białego karła na ustach.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz