środa, 15 kwietnia 2020

JESIEŃ W ZOO


Jesienią w zoo
zwierzęta schowane w głębi  klatek
spod przymkniętych powiek obserwują smutnych dwunogów
zagubionych w dżungli miasta
w dymie spalin i łoskocie ulic
wędrujących donikąd.
W zaklęciach wróżbitów, magów, w kazaniach proroków
w alkoholu, marihuanie, haszyszu, amfetaminie, xanaxie, prozaku 178 generacji
w szalonych orgiach, tańcach, ogłuszającej muzyce
poszukujących zapomnienia.
Umierających o świcie z samotności i lęku
w niespłaconych celach z betonu

którzy przyszli z wizytą
którzy przynieśli szeleszczące cukierki
którzy robią sobie selfi
mające potwierdzić przeżycie
a może tylko istnienie
na wszechmogącym Facebooku i wszechwiedzącym Instagramie
gdzie błagają o chwilę uwagi.

Portalu społecznościowy z lajkami – módl się za nami…
Wieżo Dawidowa facebookowa – módl się za nami…
Bramo googlowa – módl się za nami…
abyśmy stali się godnymi Sieci WWW.

W pawilonie małp odsiaduje dożywocie najstarszy orangutan świata
który jest Adamem
który zasadził pierwsze drzewo
który zbudował dom
który zapłodnił Ewę i odchował dzieci.

Teraz wachluje się pożółkłym liściem palmy
skrobie w głowę
spogląda ironicznie przekrwionymi oczami jakby o coś pytał.

Idę wzdłuż pordzewiałych klatek ze smartfonem w dłoni  
syn marnotrawny
zabłąkany w azylu, który jest więzieniem
i nie umiem znaleźć odpowiedzi.
Leipzig, 9 X 2019

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz