niedziela, 12 kwietnia 2020

Suknia dla Ciebie


Rodziła się w krzyku trąbek,
w tańcu bębnów,
w drobnych krokach les petites bonnes
dźwigających na głowach tace pełne ciasta,
w stukocie oślich kopyt po kocich łbach, 
w pomrukach wesołego druciarza,
wymachującego nad głową tajemniczym wahadłem,
w ochrypłym śpiewie muezzina -
niestrudzonego solisty Allaha,
w łopocie latających dywanów ze sklepu Abdelaziza,
w blasku oliwnych lampek,
w mlecznej mgle hamamów,
w seledynowej poświacie haszyszu.
Suknia dla Ciebie.

Nabierała kształtu
w palcach siedmioletnich dziewcząt,
które dla zabawy
rzucały w błękit nieba srebrne gwiazdy marzeń,
gdy ich matki cierpliwie wszywały czarne nici
przeznaczeń.

Nasiąkała powietrzem czerwonych uliczek,
gdzie różany olejek łączy się z marihuaną,
gnój z wonią baraniego łoju,
pustynny wiatr z powiewem ziół i sosnowych lasów,
pot ślusarza z zapachem perfumerii,
patos magii ze śmiesznością wiedzy.
Suknia dla Ciebie.

Nocą łopotała na placu Jemma el Fna,
w zaczarowanych dźwiękach kapel gnawa,
tańczyła z dżinami
w grzesznych uściskach medyny,
biegła lekko po schodach Cafe Argana
na spotkanie z tajemniczym amantem.

Potem wisiała na parawanie jednej z arabskich baśni,
spurpurowiała z pożądania,
rozedrgana tchnieniem gorącego wiatru
bezwstydna i spragniona seksu.

O świcie odpływała żółtą grande taxi
machając zalotnie do ulicznego golibrody,
który rozpoczął już poranny taniec z brzytwą.
Suknia dla Ciebie – Moja Miłości.

Utkana z głębi spojrzeń,
w których utonęła niejedna
Atlantyda wstydu.
Złota, jak włosy,
w które podczas arabskich nocy  
zaplątują się spadające gwiazdy.
Gładka jak „hybrydowe” paznokcie
zahartowane w ultrafioletach nadziei.
Suknia dla Ciebie jechała na lotnisko Menara.
Była godzina 8.00. Siedzący na koniach gwardziści podnosili białe rękawiczki do połyskujących daszków, widząc jak szybowała w niebo.

Kiedy ją odbierałem na lotnisku w Balicach,
była cała w pretensjach.
Rywalka.
Młodsza żona sułtana.
Dumnie walcząca o pierwszeństwo. 
Bezczelna i… całkowicie niepotrzebna
suknia dla Ciebie.
Kraków 24 – 26 VIII 2018

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz