Rodziła się w
krzyku trąbek,
w tańcu bębnów,
w drobnych
krokach les petites bonnes
dźwigających na
głowach tace pełne ciasta,
w stukocie oślich
kopyt po kocich łbach,
w pomrukach
wesołego druciarza,
wymachującego nad
głową tajemniczym wahadłem,
w ochrypłym
śpiewie muezzina -
niestrudzonego
solisty Allaha,
w łopocie
latających dywanów ze sklepu Abdelaziza,
w blasku oliwnych
lampek,
w mlecznej mgle
hamamów,
w seledynowej poświacie
haszyszu.
Suknia dla
Ciebie.
Nabierała kształtu
w palcach
siedmioletnich dziewcząt,
które dla zabawy
rzucały w błękit nieba
srebrne gwiazdy marzeń,
gdy ich matki cierpliwie
wszywały czarne nici
przeznaczeń.
Nasiąkała
powietrzem czerwonych uliczek,
gdzie różany olejek
łączy się z marihuaną,
gnój z wonią
baraniego łoju,
pustynny wiatr z powiewem
ziół i sosnowych lasów,
pot ślusarza z
zapachem perfumerii,
patos magii ze
śmiesznością wiedzy.
Suknia dla
Ciebie.
Nocą łopotała na
placu Jemma el Fna,
w zaczarowanych dźwiękach
kapel gnawa,
tańczyła z dżinami
w grzesznych
uściskach medyny,
biegła lekko po
schodach Cafe Argana
na spotkanie z tajemniczym
amantem.
Potem wisiała na
parawanie jednej z arabskich baśni,
spurpurowiała z
pożądania,
rozedrgana
tchnieniem gorącego wiatru
bezwstydna i
spragniona seksu.
O świcie odpływała
żółtą grande taxi
machając zalotnie
do ulicznego golibrody,
który rozpoczął już
poranny taniec z brzytwą.
Suknia dla Ciebie
– Moja Miłości.
Utkana z głębi
spojrzeń,
w których utonęła
niejedna
Atlantyda wstydu.
Złota, jak włosy,
w które podczas arabskich
nocy
zaplątują się spadające
gwiazdy.
Gładka jak
„hybrydowe” paznokcie
zahartowane w
ultrafioletach nadziei.
Suknia dla Ciebie
jechała na lotnisko Menara.
Była godzina 8.00.
Siedzący na koniach gwardziści podnosili białe rękawiczki do połyskujących
daszków, widząc jak szybowała w niebo.
Kiedy ją
odbierałem na lotnisku w Balicach,
była cała w
pretensjach.
Rywalka.
Młodsza żona
sułtana.
Dumnie walcząca o
pierwszeństwo.
Bezczelna i… całkowicie
niepotrzebna
suknia dla Ciebie.
Kraków 24 – 26
VIII 2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz